Prezentacja Nude Makeup Kit, Lovely

2/02/2015

Mniej więcej dwa tygodnie temu na moim jutubowym kanale pojawił się filmik z testem/pierwsze wrażenie paletki marki Lovely o przewrotnej nazwie Nude Makeup Kit. Jest to wersja, która do sprzedaży trafiła już jakiś czas temu, a jej kolorystyka inspirowana jest paletą Naked 2, a nie jak powiedziałam w filmiku Naked 1. Nie trudno się więc domyślić, że znajdziemy w niej 12 cieni w odcieniach szeroko pojętego nude :) Dokładniej rzecz ujmując są w niej 3 matowe cienie, 1 z drobinami i 8 perłowych. Wydawałoby się, że idealne zestawienie do klasycznego, dziennego makijażu.


Pierwsze jednak co rzuca się w oczy po dotknięciu paletki to jej tandetne opakowanie. Plastik jest bardzo słabej jakości. Szybko się rysuje i mam wrażenie, że nie przetrwałby nawet najdrobniejszego upadku. Już po kilku użyciach zamknięcie się wyrobiło więc paleta otwiera się samoistnie. Do zestawu dołączona jest również pacynka, której ja nie używam. Dodatkowo minusem jest brak lusterka.


Przejdźmy zatem do swatchy i krótkiego opisu poszczególnych odcieni. W związku z tym, że cienie nie mają nazw idziemy od lewej do prawej :)

(1) waniliowy, matowy cień idealny pod łuk brwiowy, pigmentacja przyzwoita i nie osypuje się tak mocno; (2) perłowy odcień taupe przełamany złotem, śliczny kolor zarówno na całą powiekę jak i w wewnętrzny kącik oka - mój faworyt; (3) drugi matowy odcień, lekko różowy, ale o bardzo słabej pigmentacji; (4) miedziane złoto, pigmentacja jedna z lepszych ale dość mocno się osypuje;

(5) trzeci i ostatni matowy kolor, lekko wpadający w fioletowe tony, super na całą powiekę lub kolor transferowy; (6) perłowy brąz ze złotymi drobinami, stosunkowo mało się osypuje i ma dobrą pigmentację; (7) jasno szary cień, idealny do wewnętrznego kącika, bardzo przypomina mi odcień 'Last Sin' z palety Vice 3 UD; (8) grafitowy kolor o perłowym wykończeniu, ale pigmentacja jest w porządku;

(9) śliczny srebrny kolor, idealny jako baza pod brokat; (10) odcień brązowego złota, bardzo elegancji i dobrze napigmentowany; (11) brązowo - bakłażanowy kolor, super w załamanie i zewnętrzny kącik oka, niestety fioletowe tony gubią się w trakcie rozcierania i cień mocno się osypuje; (12) czarny ze srebrnymi drobinami, pigmentacja kiepska, nadaje się jedynie do delikatnego przyciemnienia linii rzęs

Wszystkie kolory w palecie mają to do siebie, że podczas rozcierania zanikają na powiece. Trzeba je ciągle dokładać i dokładać, przez co mogą być słabo wydajne. Wiele cieni dość mocno się osypuje co stanowi pewien dyskomfort podczas tworzenia makijażu.

Podsumowując, ogólnie paleta nie jest zła. Cienie może nie są najwyższej jakości, ale można nauczyć się pracy z nimi i przy odrobinie wysiłku stworzyć na prawdę fajny makijaż. Paletka jest do kupienia w Rossmannie, za zawrotną cenę 12,49 :)

Wspomniany wyżej filmik z testem w formie makijażu


Dosłownie kilka dni temu premierę miała nowa paletka Lovely o nazwie Classic Nude Makeup Kit. Tym razem inspirowana kolorystyką Naked 3. Jest już w moich zbiorach, a notka z jej udziałem ukaże się już w środę :)




Zobacz podobne

0 komentarzy

Dziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.