Plasterki z węglem aktywnym na wągry
10/04/2013Witajcie,
Praktycznie od zawsze borykam się z problemem ogromnej ilości wągrów na nosie i niestety nie wiem co z tym mogę zrobić. Kiedyś będąc w Douglasie znalazłam w niewielkim koszyczku przykuwające uwagę opakowanie. Jak się okazało były to Plasterki na nos z węglem aktywnym do usuwania wągrów. Jak się można domyślić, nie zastanawiałam się długo tylko popędziłam z nimi do kasy :) Pokładałam w nich ogromne nadzieje, a co z tego wynikło przekonacie się czytając dalej...
Opakowanie:
W małym kartoniku znajduje się 6 saszetek. Każdy plasterek jest osobno zapakowany co jest niesamowicie higienicznym rozwiązaniem. Dodatkowo plasterki są przyklejone do specjalnych folijek. Na opakowaniu znajduje się zarówno skład jak i naklejka w języku polskim mówiąca o właściwościach i sposobie używania produktu.
Właściwości:
Producent obiecuje niemalże natychmiastowe oczyszczenie nosa z zaskórników i wągrów, oraz na zwężenie porów w tych miejscach. Niestety rzeczywistość jest zupełnie inna. Nakładałam plasterek zgodnie z zaleceniami czyli na umyty i wilgotny nosek na około 15 min aż do wyschnięcia. Po tym czasie ściągałam plaster i byłam pełna nadziei że pozbyłam się chociaż kilku wągierków.
Niestety na plasterku nie zostawało nic, nic nie wyciągał, nie oczyszczał, nie ściągał, nie odświeżał. Czyli nie spełniał ani jednej z obietnic producenta. Dodatkowo mój nos gdzieniegdzie był czarny prawdopodobnie od tytułowego węgla aktywnego.
Skład:
Podsumowanie:
Mieszczące 6 plasterków opakowanie kosztowało mnie 13,90 w Douglasie. Majątek to nie jest ale biorąc pod uwagę to że nic nie robił z moim nosem to i tak za dużo. Nie wiem czy te plastry są w sprzedaży ciągłej, ale w tym wypadku to chyba nie jest istotne. Plasterki ode mnie otrzymały miano bubla roku i oczywiście nikomu ich nie polecam :)
A Wy jak radzicie sobie z zaskórnikami i wągrami na nosie czy innych partiach twarzy?
Co możecie mi polecić?
Dajcie koniecznie znać w komentarzach :)
xoxo
7 komentarzy
A ostatnio jedna z dziewczyn się nimi zachwycała i już miałam lecieć w podskokach do Dauglasa :) Poszukam jeszcze kilku recenzji i dopiero wtedy podejmę decyzję o zakupie ;)
OdpowiedzUsuńa parówkę przed zrobiłaś? inaczej to norma, że nic nie wyjdzie bo jak? :)
OdpowiedzUsuńtrzeba pootwierać pory itp.
ja używałam maseczki na nos z The Face Shop, a ostatnio robię z żelatyny i mleka :P
Świetne plasterki na wągry ma Montagne Jeunesse, niestety są bardzo kiepsko dostępne, widziałam je jedynie na allegro. Ale działają na prawdę genialnie.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam takie plastry z nivea i były genialne, lae teraz nigdzie ich nie ma :/
OdpowiedzUsuńmiałam już różne paski, różnych firm, miałam też maseczkę i niestety, nic nie pomogło...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
ja czekam na przesylke z avonu, w najnowszym katalogu byly dostepne plasterki na nos, na wagry... wyprobuje, przetestuje i dam znac:)
OdpowiedzUsuńNie znam tego
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.