Perfumowany Matt
2/10/2012Druga część studniówkowego postu już wkrótce, a dzisiaj przychodzę do Was z recenzją. Ostatnio Martuś z bloga coralblush19 mówiła mi, że mam wielkie szczęście, że mogę używać podkładów z drogerii. Ale niestety to też nie jest takie proste. Wiele podkładów w sztucznym świetle w sklepie, po wypróbowaniu na ręce wygląda dobrze, a później się okazuje, że on w ogóle nie pasuje. Poza tym w zimie moja cera staje się dramatycznie blada i podkłady których używałam przez lato kompletnie się nie nadają. Więc nie myślcie sobie, że ja tak sobie idę do drogerii, kupuję podkład i jest idealnie..
Fluid matujący, 12 naturalny, Lirene
Opakowanie:
Miękka i poręczna tubka w złotym i granatowym kolorze. Raczej nie powinno być problemów z wydobyciem ostatków produktu. Zawarte są wszystkie niezbędne informacje, napisy są trwałe i czytelne.
Konsystencja, zapach, trwałość, itp.:
Według mnie jego konsystencja jest bardziej żelowa niż kremowa. To zdecydowanie sprzyja ładnemu rozprowadzaniu podkładu. Jest dosyć mocno perfumowany, i wiem, że niektórym może to przeszkadzać. Mnie jego zapach się jednak podoba, aczkolwiek mógłby być trochę delikatniejszy.Mój kolor to "12 naturalny". Jest to taki ciepły żółtawy odcień, który ładnie wtapia się w cerę. Po jego nałożeniu buzia jest gładka i rzeczywiście zmatowiona. Na szczęście nie jest to taki płaski mat i nie robi efektu maski na twarzy. Wytrzymuje praktycznie cały dzień, dopiero wieczorem mój nosek zaczyna mi się trochę świecić. Nie zauważyłam, żeby źle wpływał na moją twarz, nie zapychał mi porów, ani nic z tych rzeczy.
Skład:
Informacje ogólne:
30 ml w Drogerii Natura kosztuje około 15 zł. Mam go jakoś od końca listopada i co prawda mi się już powoli kończy, ale jak na codzienne używanie ponad 2 miesiące to jest on wydajny.
Podsumowując:
Jeżeli znajdziecie odcień odpowiedni dla siebie, a wiem niestety, że to będzie trudne dla niektórych, bo kolory Lirene ma dość ciemne to serdecznie Wam go polecam.Na koniec uchylę Wam rąbka tajemnicy co dzisiaj dostałam w paczce :)
xoxo
29 komentarzy
Czyżby namiot bezcieniowy dotarł? :>
OdpowiedzUsuńdokładnie tak, ale nie tylko on :)
Usuńsą chyba jeszcze kryjące, bo nad takim się zastanawiałam
OdpowiedzUsuńmożliwe, że są kryjące, ale ja zawsze poszukuję czegoś matującego więc skupiłam się na tym
Usuńjakoś nie przepadam za Lirene w podkładach, wolę ich kremy :)
OdpowiedzUsuńa nie używałam jeszcze ich kremów :D
UsuńMam go i uważam że to dobry podkład za niewielką cenę:)
OdpowiedzUsuńNo ja na niego też nie narzekam :)
UsuńCiekawy produkt;)
OdpowiedzUsuńkolor podkładu wydaje się strasznie ciemny, mam nadzieję, że są ciemniejsze, być może wypróbuję, sympatycznie się zapowiada ; )
OdpowiedzUsuńpochwal się dokładniej zawartością paczki ; )
tylko na zdjęciach wygląda tak ciemno, w rzeczywistości jest jaśniejszy :) na pewno są jakieś ciemniejsze ;)
Usuńjuż niedługo się pochwalę :D
Nigdy nie używałam, ale moja mama często kupuje właśnie podkłady z Lirene.
OdpowiedzUsuńJa mam z lirene ale ten w srebrnym opakowaniu z pompką matujący i też jestem bardzo zadowolona :) gości na moich półkach od kilku ładnych lat :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć, może następnym razem skuszę się na ten :)
UsuńWitam ♥ ! Zapraszam Cię na rozdanie , Więcej informacji znajdziesz pod tym linkiem ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sandra-lip.blogspot.com/2012/02/rozdanie-strawberrt-cream-zapraszam.html
Można dostać fajne nagrody ! Zapraszam !
pozdrawiam ♥
Niewielka cena i wydaje się być całkiem fajny tylko pytanie, czy nie ma jakiegoś jaśniejszego odcienia, bledszego? Koniecznie bez żółci i pomarańczy w sobie, ew. delikatnie różowy może być, ale delikatnie x.x.
OdpowiedzUsuńna pewno jest jeszcze jeden jaśniejszy odcień
UsuńMialam 3 podklady Lirene, Natural Foundation, Shiny Touch i City Matt i wszystkie byly zadawalajace i kupowalam je dosc czesto, teraz zaczelam kupowac podklady Rimmela i spodobaly mi sie jeszcze bardziej, ale do Lirene na pewno wroce jeszcze nie raz ;)
OdpowiedzUsuńteż ostatnio kupiłam sobie podkład Rimmel :)
Usuńbardzo go lubię ;) w mojej drogeri kosztuje 13 zł :) a mój kolor to 13. Cappucino :)
OdpowiedzUsuńu mnie w Naturze ostatnio zauważyłam, że jakoś drogo chyba jest, bo w drogerii, która uchodziła za najdroższą w okolicy jest jednak taniej ;)
UsuńMuszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńja mam uraz do lirene po totalnej porażce z podkładem kryjącym..
OdpowiedzUsuńa co się stało??
UsuńOoo żółtawy odcień i niska cena - coś dla mnie! Będzie to mój następny podkład :)
OdpowiedzUsuńja używam teraz lirene w opakowaniu z pompką i całkiem nieźle sobie radzi :)
OdpowiedzUsuńdziekuje za wziecie udzialu w rozdaniu ;))
OdpowiedzUsuńMam ten podkład jeszcze w starym opakowaniu - jeden z moich ulubionych!
OdpowiedzUsuńja wciąż szukam swojego ideału ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.