Witajcie,
Aż wstyd się przyznać, ale moja przygoda z bronzerami zaczęła się dopiero kilka miesięcy temu. Do tego czasu wystarczał mi róż, rozświetlacz a od czasu do czasu bronzing pearls z Oriflame. Jednak pewnego dnia będąc w Naturze mój wzrok przykuł puder brązujący marki Essence, z serii Sun Club. Jako że Natura w moim mieście do najlepiej zaopatrzonych nie należy, był tylko jeden (z dwóch dostępnych) odcień, 01 Natural wg producenta przeznaczony dla blondynek i posiadaczek jaśniejszej karnacji. Blondynką nie jestem, ale karnację mam jasną, a że drogeryjne światło nie sprzyja doborowi kolorów to puder wylądował w moim zakupowym koszyczku. Co z tego wynikło? Przekonacie się w dalszej części tekstu...
Opakowanie:
Plastikowe, lekkie i trochę tandetne opakowanie produktu nie zachęca. Zamknięcie początkowo mocne, ale z czasem wyrabia się. W mojej wersji napisy się nie starły, ale wiele osób właśnie na to narzekało. Wśród informacji na opakowaniu nie znajdziemy ani słowa w języku polskim...
Właściwości:
Zacznę od sprawy najmniej istotnej, a mianowicie od zapachu, bo jest genialny. Puder ten pachnie wiórkami kokosowymi :D Konsystencja produktu jest bardzo przyjemna. Puder jest bardzo dobrze zmielony i mocno zbity, przez co nie kruszy się, nie pyli i nie osypuje. Ponadto bardzo łatwo rozciera się go na twarzy i niemalże niemożliwym jest zrobienie sobie nieestetycznych plam. Tak jak producent obiecuje jest to zupełnie matowy bronzer, bez ani krzty drobinek. Jego pigmentacja również zaskakuje w pozytywny sposób. Można jednak bez problemowo stopniować efekt na twarzy bez obawy o zrobienie sobie krzywdy. Fajnie można nim wykonturować twarz. Trwałość też jest zadowalająca. Na mojej twarzy utrzymuje się przez około 8h, co uważam za niezły wynik jak na produkt z drogeryjnej półki. Niestety kolor nie jest do końca trafiony. Wg mnie jest on zbyt ciepły i ma w sobie zbyt dużo pomarańczowego pigmentu. Z pewnością nie sprawdzi się on u osób z jasną karnacją i u blondynek.
Podsumowanie:
Opakowanie mieści 15g produktu, który jest niesamowicie wydajny. Używam go od kilku miesięcy i zużycie jest minimalne. Cena pudru w szafach Essence dostępnych w drogeriach Natura i Hebe wynosi około 15 zł.
Ogólna moja ocena produktu jest jak najbardziej pozytywna. Fajna jakość - trwałość, łatwość aplikacji i pigmentacja na plus. Tylko ten nieszczęsny pomarańczowy kolor dyskwalifikuje go z dalszego użytkowania.
Szczerze mówiąc nie wiem jak wygląda kolor przeznaczony dla brunetek, ale obawiam się że może on być po prostu ciemniejszy.
Miałyście styczność z tym pudrem brązującym?
Jakie inne produkty do konturowania polecacie?