Odżywczy bubel do twarzy

4/14/2012

Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z używania drugiego kosmetyku z Avonowego zestawu miód i mleko. Dość dawno pisałam o żelu do mycia twarzy, który całkiem nieźle się sprawdził (RECENZJA). W zestawie był też krem, w którym co prawda nie pokładałam wielkich nadziei, ale miałam nadzieję, że krzywdy mi nie zrobi. Po kilu początkowych użyciach miałam co do niego mieszane uczucia, więc go odstawiłam i postanowiłam wykończyć Antybakteryjny krem do twarzy z Ziai (KLIK). Jednak kiedy ten się skończył zrobiłam 2 i ostatnie podejście do kremu z Avonu. Z jakim skutkiem? Zapraszam do czytania dalej :)

 Odżywczy krem do twarzy Miód i Mleko, Avon 

Opakowanie:
Kremik znajduje się w dość szerokim, okrągłym plastikowym pudełeczku. Nie ma żadnego problemu z wydobyciem produktu z opakowania. Na nim też znajduje się etykieta z podstawowymi informacjami, a na denku jest składana "ulotka".

Konsystencja, zastosowanie, itp:
Może zacznę od zapachu. Jest on taki delikatnie intensywny i słodki. Bardzo podobny jak zapach żelu do twarzy. Jak dla mnie jest on na prawdę przyjemny. Konsystencja kremu jest dosyć żadna, ale nie wodnista, i ma taką kremową formułę. Bardzo ładnie rozprowadza się na twarzy i bardzo szybko się wchłania, pozostawiając miękką i gładką buzię. Trzeba też przyznać, że delikatnie nawilża skórę twarzy co jest bardzo pozytywnym zjawiskiem.

Niestety na tym pozytywne aspekty tego kremu się kończą. Ten krem okropnie zapychał pory na mojej twarzy. Po każdym użyciu pojawiało mi się "stado" pryszczy. Normalnie pryszcze pojawiały mi się tylko na czole i nosie, a po nim dosłownie wszędzie. Na czole, na nosie, na brodzie i policzkach. Coś strasznego. Jak pierwszym razem zaczęłam go używać to jednocześnie zaczęłam używać też innych nowych kosmetyków do twarzy i nie byłam pewna czy to on mi taką krzywdę robi, więc odstawiłam wtedy wszystko co nowe. Doprowadziłam się do porządku. I stopniowo, po kolei zaczęłam używać tamtych rzeczy i wszystko było w porządku. Aż do momentu kiedy zrobiłam drugie podejście do tego kremu. Momentalnie, z dnia na dzień kondycja skóry na buzi się pogorszyła.

Skład:


Informacje ogólne:
Pudełeczko mieści 125ml kremu i bez promocji kosztuje 17 zł, jednak często można go dostać za około 10 zł lub w zestawie jeszcze taniej.

Podsumowując:
Przeokropny bubel. Nawet najgorszemu wrogowi bym go nie poleciła.


xoxo

Zobacz podobne

34 komentarzy

  1. Nie próbowałam go, ale jeśli mówisz że bubel to nie kupuję. Zapraszam do mnie.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będziesz miała krem do stóp ;)) Miałam kiedyś brzoskwiniowy(?) krem z tej serii i stało się dokładnie to samo co u Ciebie. Wysyp + dodatkowo paląca twarz. Super 'naturals' produkt :D A fe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nawet nie pomyślałam o takim alternatywnym zastosowaniu dla niego, ale może to całkiem niezły pomysł :D

      Usuń
  3. uuu ;/ a też kiedyś chciałam go zamówić!

    OdpowiedzUsuń
  4. ja używam go do stóp! :D mimo iż nie podrażniał mojej twarzy.. po prostu nie polubiliśmy się ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. przynajmniej zapach ładny hehe chociaż przyznam,że to troszkę mało :)

    OdpowiedzUsuń
  6. i pomyśleć, ze chciałam go mieć:( te mleko i miodek zachęcają niestety:( Zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedy słyszę avon i bubel w jednym zdaniu, absolutnie nie jestem zdziwiona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dlaczego? ja jak na razie do tej pory tak mocno na ich produkty nie narzekałam ;D

      Usuń
  8. dziękuję! uratowałaś mnie przed najgorszym zakupem życia, we wtorek miałam go zamawiać ; )
    w takim razie musisz nie mieć wrogów, którzy ostro zaleźli Ci za skórę, albo być bardzo miłosierna :P

    OdpowiedzUsuń
  9. i do tego zapychacz okropny

    OdpowiedzUsuń
  10. swoją drogą - wiesz, że w blogowej społeczności istnieje ktoś i nicku łudząco przypominający Twój? w pierwszej chwili pomyślałam, że to Twój drugi blog ; )
    http://street0fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo nawet nie wiedziałam, ale dziękuję za informację :D

      Usuń
  11. Dziękuję Ci bardzo za recenzję,a miałam w zamiarze go nabyć przy kolejnym zamówieniu..

    OdpowiedzUsuń
  12. właśnie dlatego nie używam nic z Avonu, wszystko mnie uczula i mam wrażenie, że jest kiepskiej jakości

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie przepadam za kosmetykami z avonu

    OdpowiedzUsuń
  14. Tej avonowej serii naturals wyątkowo nie lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Będę omijała z daleka :))

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie lubię kosmetyków z Avonu. Przez szampony z tej firmy nabawiłam się kiedyś łupieżu :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. akurat ich szampony, w szczególności te z serii Advance Technique bardzo lubię :)

      Usuń
  17. Dobrze wiedzieć:)

    OdpowiedzUsuń
  18. oo jacie...i znowu potwierdziłaś mnie do przekonania że kremy avon powodują zatykanie porów...oczywiście tylko seria solutions jest dobra!...a reszta nie warta zakupu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z serii Solutions używałam tylko żelu do mycia twarzy i teraz chyba będę się bała wypróbować już jakikolwiek krem do twarzy z Avonu

      Usuń
  19. To mój ulubiony krem na dzień i na noc! I właśnie polepszyła mi się po nim skóra, jest bardzo gładka u paru osób czytałam, że też go polecają. Smaruj nim sobie stopy albo ciało. Ale, że ci się tak cera pogorszyła to się dziwię...

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja wręcz boję się produktów z Avonu i nie odważyłam się sięgnąć po jakiś ich produkt do twarzy. Po przeczytaniu tego posta jeszcze bardziej się w tym utwierdziłam. A poza tym super blog ;) Zapraszam też do mnie http://be-beauty-lady.blogspot.com/ (dopiero zaczęłam go prowadzić, więc proszę o wyrozumiałość ;))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.