Baza pod cienie

5/18/2012

Do napisania tego posta zbierałam się już długo i ciągle mi coś przeszkadzało i odciągało od bloggera. Jednak dzisiaj w końcu, po zdanej ustnej maturze z angielskiego :) doszłam do wniosku, że muszę go napisać nie zważając na wszystko wokoło.


Eyeshadow base, KOBO Professional

Opakowanie: 
Bazę otrzymujemy w malutkim czarnym słoiczku, który jest największą porażką całego produktu. Po pierwsze napisy się ścierają, a naklejki odklejają. Po drugie dokładne i szczelne zakręcenie go graniczy z cudem, trzeba na prawdę wiele razy próbować, bo przecież nieszczelne zamknięcie sprawi że baza wyschnie bardzo szybko.
 
Po trzecie słoiczek, a konkretniej otwór jest na tyle mały, że wkładając tam palec zbieramy bazę pod paznokcie, i im mniej będzie produktu tym gorzej będzie go wydobyć. Ponadto nie ma na tym opakowaniu żadnego składu, jest tylko odsyłacz na ich stronę internetową.


Konsystencja, zastosowanie, itp:
Swoją bazę mam już około 6 miesięcy i od początku nie zmieniła swojej kremowej konsystencji. Typowa jest ona dla baz. Dzięki niej aplikacja nie sprawia żadnych problemów. Ładnie rozprowadza się na powiece i nie pozostawia grudek. Według informacji producenta baza ma za zadanie wygładzać i utrwalać. Trzeba przyznać, że ładnie wyrównuje koloryt powieki i doskonale przygotowuje ją do nałożenia cieni do powiek. Ponadto podkreśla kolory cieni, stają się one bardziej wyraziste.
 Co do utrwalania to zależy to najczęściej od cieni. Jednak zauważyłam, że utrzymują się one na powiece dłużej i raczej nie zbierają się w załamaniach (no chyba że kremowy KIKO, on się zbiera zawsze ;). Warto jednak wspomnieć, że baza zawiera dużo, malutkich drobinek brokatu i po jej nałożeniu powieka już sama delikatnie się błyszczy. Nie jest to jednak jakiś nachalny brokat, który przeszkadzałby w zrobieniu makijażu. Zapach tego kosmetyku jest dość specyficzny. Mnie osobiście kojarzy się on z jakimś antybiotykiem, ale po aplikacji nie jest on wyczuwalny.


Informacje ogólne:
Ten mini słoiczek mieści 6g produktu i kosztuje około 20 zł w Drogerii Natura w szafie KOBO. Tak jak wspominałam, produkt mam od około 6 miesięcy i zużyłam dopiero połowę tego słoiczka, więc można go uznać za wydajny.


Podsumowując:
Generalnie baza spełnia swoje zadanie. Jednak jest to pierwszy produkt tego typu z jakim miałam do czynienia, więc nie za bardzo mam porównanie. Sądzę jednak, że są bazy które lepiej i na dłużej utrwalają cienie na powiekach. Ale dla tych którzy zaczynają swoją przygodę z makijażem jest to całkiem dobry produkt.


Na koniec chciałabym się Wam dzisiaj pochwalić, gdyż wczoraj nagrałam swoją pierwszą produkcję filmową, a dzisiaj upubliczniłam ją na YouTubie :) Gorąco zapraszam Was wszystkie do oglądania, komentowania i subskrybowania. Mam nadzieję, że się spodobam :)


 


xoxo

Zobacz podobne

13 komentarzy

  1. Bardzo fajny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tą bazę, działała świetnie, bez zarzutu, ale szybko zmieniła konsystencję w okrutną plastelinę (pewnie przez ten durny słoiczek) i już nie da się jej używać. Dlatego na pewno nie kupię ponownie - ze swojej strony gorąco polecam bazę Hean, jest zupełnie inna od tej ale bardzo bardzo dobra. Ja ją kupowałam on-line przy okazji innego zamówienia, ale jest dostępna stacjonarnie, jeśli jesteś zainteresowana to sprawdź sobie wykaz punktów sprzedaży na stronie Hean :) online kosztuje chyba 10-11 zł, a stacjonarnie widziałam za 16 zł. Mam ją już od stycznia, używam prawie codziennie - ubytek niewielki, a nic się z nią nie dzieje. Chyba niedługo zrecenzuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. słyszałam właśnie, że w wielu przypadkach baza "zgluciała", na szczęście moja nie. O bazie Hean też słyszałam wiele dobrego i muszę się na nią skusić przy najbliższej okazji zakupów internetowych, bo niestety w mojej mieścinie nigdzie nie ma ich kosmetyków

      Usuń
  3. Bardzo ładny makijaż, ja na co dzień rzadko używam cieni, a jak już używam to nawet się trzymają, także nie potrzebuję jak na razie bazy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak kiedyś myślałam, aż skusiłam się na powyższą i częściej zaczęłam używać jakichkolwiek cieni :)

      Usuń
  4. niestety nie miałam nic z kobo. Cały czas się czaję i kupić nie mogę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nawet ciekawe mają kosmetyki, ja się ciągle czaję na zakup kilku pojedynczych cieni, ale wciąż nie mogę się zdecydować jakie kolory chcę więc mam na razie tylko jeden, który jest nawet użyty w filmiku :)

      Usuń
  5. też się nie bardzo znam na tych bazach, ale myślę że jak się trafi na dobrą to moze być bardzo dobrym produktem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam bazę z ArtDeco i jestem z niej zadowolona
    a co to za błękitne cudo pokazałaś? śliczny kolorrrrrrrrrrr! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w rzeczywistości jest to bardziej turkus, a pochodzi z potrójnych cieni Sensique nr 3-124 :)

      Usuń
    2. dzięki za odp :)
      ślicznie wygląda na zdjęciu

      pozdrawiam
      A.

      Usuń

Dziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.