Wanilia z upraw Bio

5/12/2012

Na przełomie marca i kwietnia odbyła się 2 już edycja znanego i lubianego projektu "BlogBox", w której wzięłam udział. Chwaliłam się Wam, nawet podwójnie, co znalazło się w moim boxie który został przygotowany specjalnie dla mnie przez Kamyczka . Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić jeden z produktów jaki znalazłam w kopercie.


Mleczko do ciała, Wanilia z upraw Bio, Yves Rocher

Opakowanie:
Co prawda buteleczka, którą posiadam nie jest pełnowymiarowym produktem, ale z tego co mi wiadomo, różnią się one tylko wielkością.
Produkt znajduje się w przezroczystej butelce z zakrętką.  Normalnie opakowanie to nie ma żadnego dozownika, tylko dość duży otwór, ale widziałam na stronie YR, że można za grosze dokupić sobie do tych butelek pompkę. Etykiety na niej są dobrej jakości. Nie łuszczą się, a napisy nie ścierają.


Konsystencja, zastosowanie, itp:
Z nazwy produkt jest mleczkiem i jego konsystencja właśnie taki produkt przypomina. Jest dość rzadka, ale nie przelewa się przez palce, dzięki czemu wydobycie kosmetyku z opakowania nie należy do trudnych czynności. Jego kolor to taki jakby ecru. Co do zapachu to jak dla mnie jest genialny. Pachnie cudownie wanilią. I to nie jest sztuczny, chemiczny i duszący zapach tylko prawdziwa wanilia. Jeszcze nigdy żaden kosmetyk nie pachniał tak ładnie. Co ważniejsze zapach ten utrzymuje się na ciele bardzo długo. Używając go na wieczór, rano na ciele pachnie tak jakby został przed chwilą użyty. Na szczęście nie tylko właściwości zapachowe ma tak dobre. Jak najbardziej spełnia swoje podstawowe zadanie. Doskonale nawilża i wygładza skórę. Efekt ten utrzymuje się na prawdę długo. Wchłania się momentalnie. Jak dla mnie idealnie nadaje się też jako krem do rąk. Po jego użyciu dłonie są miękkie i gładkie. A skóra oraz skórki wokół paznokci są pięknie nawilżone.

Skład:


Informacje ogólne:
Niestety mleczko ze względu na swoją konsystencję nie należy do zbyt wydajnych. Pełnowymiarowy produkt, czyli butelka mieszcząca 400 ml, kosztuje 19,90.Z tego co mi wiadomo to dostępnych jest jeszcze kilka innych wersji zapachowych.


Podsumowując:
Strasznie się cieszę, że ten kosmetyk trafił do mnie i miałam możliwość go poznania. Jak dla mnie jest to cudowne mleczko i z całą pewnością kupię pełnowymiarowe opakowanie, a także wypróbuję inne wersje zapachowe.


Miałyście to mleczko, albo o innym zapachu? Co sądzicie o kosmetykach Yves Rocher?


xoxo

Zobacz podobne

20 komentarzy

  1. miałam żel i płyn do kąpieli w jednym o tym zapachu z Yves Rocher i odpływałam za każdym razem! niesamowicie długo utrzymywał się na ciele i ta wanilia <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. cieszę się bardzo i jak najbardziej polecam :)

      Usuń
  3. Uwielbiam wanilię w kosmetykach.; ]

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam wanilie i produkty YR! Muszę konieczne wypróbować to mleczko :-D

    OdpowiedzUsuń
  5. mam kawowy żel do kąpieli. zapach doprowadzający do obłędu <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie miałam jeszcze ale chętnie bym się skusiła na tą wersję zapachową ;))

    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam, ale bardzo chętnie je wypróbuje.
    Musi wspaniale pachnieć ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miała, ale na pewno wypróbuje! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie miałam żadnego kosmetyku z tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  10. sama mam takie i jestem oczarowana, wersje owocowe są fajne:) cieszę się że trafiłam w Twój gust :)

    OdpowiedzUsuń
  11. lubię wszystko co waniliowe, z chęcią bym to mleczko przygarnęła ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. mleczka z tej serii nie miałam..., ale uwielbiam jej zapachy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. pomimo wydajności nie jest drogie, a zapowiada się wspaniale : )

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam ich kawowy żel pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja z YR używam odżywki do paznokci, co prawda kosztuję 18zł (+-), jest średnio wydajna, ALE szybko schnie, wystarczy jedna warstwa jako lakier lub podkład, kolorystyka świetna (brzoskwinia i pudrowy róż), co najważniejsze łatwo się go aplikuje, a do tego trzyma 4-5dni bez zarzutu ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Słyszałam wiele dobrego o YR i twoja recenzja jeszcze bardziej zacheciła mnie do wypróbowania ich na własnej skórze :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja polecam oliwkową serię. Coś cudownego <3 Zdradziłam YR na rzecz Neutrogeny, ale jak ją tylko zdenkuję to wracam do mojej oliwki. Balsamy faktycznie nawilżają, a nie jak w przypadku czerwonej Neutrogenty, zostawiają jakąś warstwę na skórze, która tylko tworzy złudzenie nawilżenia. ;/
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.