Połączenie czekolady i pomarańczy w masełku do ciała
9/09/2012Witajcie,
ostatnio znowu częstotliwość dodawanych przeze mnie postów spadła, a to wszystko przez nową pracę i kilka innych nowości jakie w przeciągu ostatnich kilku dni spotkałam na swojej drodze. Mam jednak nadzieję, że już wkrótce wszystko się ustabilizuje i będę mogła spokojnie dla Was pisać.
Niemniej jednak dzisiaj w końcu przychodzę z recenzją produktu, na którą wiele z Was czekało po zaprezentowaniu wrześniowych zapowiedzi. Mowa oczywiście o
masełku do ciała o zapachu czekolady i pomarańczy ze Starej Mydlarni.
Opakowanie:
Masełko znajduje się w przezroczystej butelce (250 ml) z pompką. Niestety na całej szerokości jest naklejona etykieta więc nie widzimy zużycia masełka na bieżąco bez odkręcania opakowania.
Na wspomnianej już etykiecie znajdują się wszystkie istotne i niezbędne informacje.
Właściwości:
Zapach kosmetyku to rzeczywiście połączenie czekolady (deserowej) i pomarańczy, gdzie bardziej wyrazista jest jednak czekolada. Pomimo tego, że jest to dość słodki aromat nie jest duszący ani męczący, ale zdecydowanie bardziej będzie się nadawał na jesienno - zimowe wieczory. Poza tym zapach ten na prawdę bardzo długo utrzymuje się na ciele.
Kolor kosmetyku jest lekko brązowy. Powiedziałabym że jest to kolor kakao.
Konsystencja jest taka pośrednia. Wystarczająco rzadka żeby pompka dawała sobie z nią radę, ale na tyle gęsta, żeby kosmetyk nie spływał z dłoni czy ciała. Jedna taka pompka wystarcza na wykremowanie nogi mniej więcej na odcinku kolano - stopa :) Zauważyłam jednak że dość szybko ubywa go z opakowania co nie jest ciekawym zjawiskiem.
Masełko nie jest łatwo rozsmarować na ciele. Trzeba zrobić to na prawdę dokładnie i starannie, bo uparcie chce ono bielić naszą skórę, a taki efekt raczej nie jest pożądanym. Jednak jeżeli uda nam się rozsmarować kosmetyk to bardzo szybko wchłania się on nie pozostawiając na ciele nie przyjemnie tłustej warstwy. Jedyne co możemy wyczuć to to, że skóra staje się miękka i gładka. Masełko całkiem fajnie nawilża ciało i co najważniejsze ten efekt utrzymuje się stosunkowo długo. Warto jednak wspomnieć, że nie nadaje się on po depilacji gdyż w ogóle nie łagodzi podrażnień skóry.
Mnie ten kosmetyk nie podrażnił. Nie wywołał żadnej reakcji alergicznej.
Podsumowanie:
Z informacji na opakowaniu wynika, że nie jest on testowany na zwierzętach, a od otwarcia jest ważny 6 miesięcy. Ja go dostałam w Drogerii Natura za około 14-15 zł. Natomiast na stronie mydla.pl to samo masełko kosztuje 23 zł (nie mam pojęcia skąd taka różnica).
xoxo
14 komentarzy
Zapach pewnie ma piękny. ;D
OdpowiedzUsuńLubię takie słodkie kosmetyki, myślę, że to masło przypadłoby mi do gustu :) Zdziwiło mnie opakowanie, bo zazwyczaj masła są w takich okrągłych słoiczkach, a tu proszę, butelka z pompką.
OdpowiedzUsuńteż mnie zdziwiło takie opakowanie ale to całkiem dobry pomysł producenta był :)
UsuńWypróbowałabym z chęcią. Zapach pewnie jest cudowny
OdpowiedzUsuńZapach zachęcający... :D
OdpowiedzUsuńale różnica cenowa ;/
OdpowiedzUsuńzapach mnie kusi
Mmm uwielbiam czekoladę ;) Ciekawe skąd ta różnica ceny ;d
OdpowiedzUsuń\lubię połączenie czekolady i pomarańczy ;)
OdpowiedzUsuńwąchałam je kiedyś - naprawdę kusi zapachem! :)
OdpowiedzUsuńgdzie pracujesz? drogeria? ;)
Mmm, zapach jest na pewno zniewalający! Chętnie po niego sięgnę w okresie zimowym :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu rzeczy, zwłaszcza o kawowym lub czekoladowym zapachu :)
OdpowiedzUsuńDziwna ta różnica cen.
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki o zapachu czekolady!
Sama zauważyłam,że w Naturze kosmetyki z tej firmy są tańsze niż na ich stronie.Kiedyś się skuszę na coś z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńMusi ślicznie pachnieć, kocham takie słodkości ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.