Blogująca mama: żel do mycia dla niemowląt Bubchen

7/08/2013

Witajcie,

dziś w ramach projektu 'blogująca mama' przybywam do Was z recenzją pewnego żelu do mycia dla dzieci, a konkretniej dla niemowląt już od pierwszych dni życia. W sumie nie wiem dla czego od samego początku uparcie stroniłam od kosmetyków dla mojego noworodka typu Oilatum czy Emolium, pomimo iż miałam świadomość że skóra takiego maleństwa jest bardzo wrażliwa i delikatna. Jeszcze przed porodem będąc w sklepie z artykułami dziecięcymi postanowiłam zaopatrzyć się w końcu w jakiś kosmetyk do kąpieli i po rekomendacji sprzedawczyni zdecydowałam się na kupno Żelu do mycia dla niemowląt firmy Bubchen. Co z tego wynikło przekonacie się czytając dalej...




Opakowanie:
Przezroczysta butelka z pompką, która jest świetnym rozwiązaniem jeżeli chodzi o dozowanie produktu do wanienki. Niestety podczas pierwszego otwierania 'zawias' od tej pompki się połamał i już nie można było jej zamknąć, a także wylewał się tamtędy produkt. Więc trzeba było uważać, żeby butelka zawsze stała i nie można jej zabrać nigdzie ze sobą.


Właściwości:
Wg. zapewnień producenta kosmetyk ten nadaje się już od pierwszego dnia życia dziecka. Nie zawiera mydła, substancji barwiących i konserwujących, posiada pH naturalne dla skóry, a także zawiera rumianek, proteiny pszenicy, a substancje myjące są pochodzenia roślinnego. Z tego opisu wynikałoby że produkt jest wręcz idealny. Niestety już na drugim miejscu w składzie mamy SLES, który jak wiadomo do najdelikatniejszych nie należy. Konsekwencją tego było okropne przesuszenie skóry mojego dziecka. Zaczęła się łuszczyć najpierw na brzuszku, później na nóżkach i rączkach. Natomiast na zgięciach czyli nadgarstkach, łokciach itp. schodziła wręcz całymi płatami. Absolutnie nie pomagała ani oliwka, ani krem nawilżający po kąpieli. Dopiero zmiana kosmetyku zażegnała problem.

Produkt pomimo swojej niedelikatności ma też plusy. Po pierwsze bardzo ładnie i delikatnie pachnie rumiankiem. Jest to przyjemny i odpowiedni do wieczornej kąpieli zapach, który utrzymuje się na ciele malucha. Poza tym żel bardzo mocno się pienił w wodzie. Będzie to może plusem jeżeli chodzi o kąpiel starszego dziecka, jednak w przypadku noworodka, a także małego niemowlaczka nie sprzyjało to kąpieli. Długo trzeba było chlapać dziecko w wanience żeby całą tą pianę spłukać. Natomiast w kwestii wydajności nie było tragedii. Przez około 3tyg codziennego stosowania wykorzystaliśmy około 1/3 opakowania. Dodam tylko że na jedną kąpiel przypadała 1-2 pompeczki w zależności od ilości wody w wanience.

Skład:


Podsumowanie:
Cena opakowania mieszczącego 400ml produktu waha się pomiędzy 25 a 40 zł. Co jak na kosmetyk o tak słabym składzie nie jest ceną małą.
Tak jak już pisałam u nas się on totalnie nie sprawdził, a stan nawilżenia skóry unormował się dopiero po odstawieniu Bubchenu i zmianie na osławione Emolium,o którym napiszę Wam więcej innym razem.



A Wy w czym kąpiecie, kąpałyście lub macie zamiar kąpać swoje maleństwa?
Co sądzicie o dodawaniu do kosmetyków dziecięcych SLSów/SLESów? Nie uważacie że jest to przesada? Czekam na Wasze opinie w komentarzach.

xoxo

Zobacz podobne

3 komentarzy

  1. Dzieci nie mam, ale jak będę miała to na pewno nie kupię tego produktu ani żądnego z sls

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam pytanie jaki to kolor farby na zdjęciu profilowym ??

    OdpowiedzUsuń
  3. Położne zalecają wodę i myło.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.