W tym miesiącu miało być skromnie

3/28/2012

Oczywiście tytuł odnosi się do comiesięcznego posta zbiorczego o zakupach. Miałam postanowienie, żeby nie kupować szalonej liczby kosmetyków, które później leżą i czekają na swoją kolej, bo mam już dużo tego typu otwartych, które zużyć trzeba ;)
W porównaniu z zeszłym miesiącem myślę, że po części udało mi się zrealizować moje postanowienie. Aczkolwiek mam nadzieję, że w kwietniu jeszcze bardziej się ograniczę :D

Ale przechodząc do sedna...



  • Jako pierwsze były drobne zakupy w biedronce jakoś zaraz na początku miesiąca. Na szczęście ograniczyłam się tylko do dwóch rzeczy, a właściwie 3 ale jeden to był komplet, więc liczę jako jedno ;) Mowa oczywiście o zestawie dwóch szamponów Nivea, co prawda do włosów długich, ale zawsze lubiłam te szampony, a kosztowały razem 10,99 więc grzech było nie wziąć :D Drugą rzeczą, też firmy Nivea był żel pod prysznic 'powerfruit relax' , który kosztował 6,50.
  •  Następnie oczywiście nie obeszłoby się bez wizyty w drogerii Natura. Było to jakoś w połowie miesiąca i sobie nawet nie wyobrażacie mojego zdziwienia kiedy w szafie Essence był stand z limitką 'Circus Circus', a w szafie Catrice 'Hidden World'. Ponadto cała limitka 'Crystalliced' była przeceniona ;) Dlatego nie mogłam się powstrzymać i z tej ostatniej kupiłam sobie błyszczyk do ust w kolorze 03 'ice crystals on my window', bo był tańszy o całe 2 zł ;)
 Z szafy Essence trafił do mnie jeszcze pędzelek kulka do cieniowania za 5,99 - dużo dobrego o nim słyszałam i czytałam, więc postanowiłam, że muszę i ja go wypróbować. W końcu też zdecydowałam się na pojedynczy cień do powiek Kobo w kolorze 102 'Almond'. Już miałam iść do kasy, kiedy zaintrygowała mnie regał na którym były kosmetyki ze Starej Mydlarni. W myślach powtarzałam sobie, że nic nie kupię, bo nic nie jest mi potrzebne, aż nagle zauważyłam czekoladowo - pomarańczowe masło do ciała i wtedy moja wszelka wewnętrzna asertywność uległa autodestrukcji :D Masło kosztowało 14,99 i pachnie obłędnie :)
  • Na sam koniec miesiąca dokonałam drobnych zakupów z katalogu Avonu. W związku z tym, że skończył mi się żel do golenia z Oriflame, postanowiłam wypróbować coś nowego i wybrałam krem do depilacji do skóry wrażliwej. Jako że nadeszła wiosna i dochodzi do zmiany obuwia z kozaków na baleriny i czółenka, które mnie ZAWSZE obcierają, zdecydowałam się na sztyft zapobiegający otarciom stóp. No i oczywiście nie mogłoby się obyć bez zakupu jakiegoś nowego lakieru, tym razem padło na 'Illusion' od Avon. Niestety nie pamiętam cen produktów, ale jeżeli któraś z Was chciałaby to widzieć to postaram się poszukać coś na ten temat :)

Tak przedstawiają się moje miesięczne zakupy. Tak jak już pisałam nie ma tego dużo, ale mogłoby też być mniej :) A u Was jak było w marcu? Na spokojnie czy raczej poszalałyście?



xoxo

Zobacz podobne

24 komentarzy

  1. Komplet z Nivei bardzo fajny. ; p

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zobaczyłam produkty na pierwszym zdjęciu od razu wiedziałam, że częśc z Natury :P ach... zboczenie zawodowe... :D

    OdpowiedzUsuń
  3. masło w butelce? :D fajne zakupy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak i to w butelce z pompką :D jeszcze go nie używałam, ale jestem na prawdę ciekawa jego działania i konsystencji :D

      Usuń
  4. Muszę koniecznie w weekend poszukać tego masła do ciała Starej Mydlarni. Jestem ciekawa jak prezentuje się ten lakier Avon na paznokciach. Ja wybrałam ten pastelowy morelowy i pokazywałam go na moich pazurkach. Jest słodziakowy :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to masło jest chyba nawet na stronie http://mydla.pl :)
      już niedługo zaprezentuję lakier, tylko muszę go 'obfocić', dłuuugo wahałam się pomiędzy nim a tym morelowym :)

      Usuń
  5. Też kupiłam ostatnio ten lakier z Avonu ;)
    fajne zakupki.

    OdpowiedzUsuń
  6. ahhh też bym poszła na zakupy, ale kasiorki narazie brak na takie wydatki :P ciężkie jest życie studenta :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to moje ostatnie chwile beztroskich zakupów przed życiem studenckim :D

      Usuń
  7. aż mi się oczy zaświeciły :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie zaciekawiło to masło do ciała. Muszę niuchnąć jak będę w naturze. Uwielbiam zapach czekolady :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja muszę ograniczyć swoje zakupy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ale w większości pielęgnacja wiec dasz rade zużyć:)

    OdpowiedzUsuń
  11. hmmm nowy żel pod prysznic z Nivea? Muszę go kupić. Uwielbiam żele Nivea a tego jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O, fajny ten zestaw z Nivea:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Super zakupy:))
    Te czekoladowo- pomarańczowe masło mnie zaciekawiło:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pachnie na prawdę cudownie :) nie wiem jeszcze jak jest z właściwościami, ale niedługo zabieram się za testy :)

      Usuń
  14. Jejku, nie mam pojęcia jak opisać Ci to opisać :D Faktyczne pachnie owocem liczi, tak słodko, orzeźwiająco, dość specyficznie, nie każdemu ten zapach się podoba, właściwie mało komu, ale ja jak zwykle jestem wyjątkiem :D Jest z tej serii płyn do kąpieli, który pachnie niemalże identycznie, tylko mniej intensywnie, to możesz sobie powąchać ;) Masło barwi dłonie na różowo, kiedy wsmarowujemy je w ciało i ma takie małe czarne kuleczki, niby masujące. Dla niektórych są irytujące, mi w ogóle nie przeszkadzają. Ja ogólnie kocham ten kosmetyk miłością wielką i dozgonną :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Czekoladowo - pomarańczowe masło do ciała mnie zainteresowało, że też go nie przyuważyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. i właśnie dlatego staram się zawsze zostawiać większą część pieniędzy w domu, ponieważ branie wszystkiego ze sobą jest zgubne:d

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.