Mandarynka i jogurt nie do zjedzenia

1/22/2013

Witajcie,

tuż przed świętami Bożego Narodzenia, rossmannowski PR przewidział dla nas - bloggerek- świąteczne paczki z nowymi kosmetykami do testów. Zapewne na wielu blogach widziałyście co owe paczki zawierały (wszystkie były takie same). Ja natomiast dzisiaj chciałabym Wam napisać co nieco o jednym produkcie z tej paczki, który spodobał mi się od pierwszej chili gdy go tylko zobaczyłam. I to dla niego nagięłam zasadę denkowania produktów do nawilżania, a dopiero później otwierania nowego :)
Mowa oczywiście o...


Masło do ciała, Mandarynka i Jogurt, Wellness&Beauty 

Opakowanie:
Produkt zapakowany jest w plastikowy słoik z nakrętką. Jest to idealne opakowanie dla tego typu kosmetyku. Otwór jest duży i nie ma problemu z wydobyciem masełka i wykończeniem go do samego końca. Zakrętka jest stosunkowo szczelna, a samo masełko przed wścibskimi paluchami w drogerii zabezpieczone jeszcze było folią (której ja szybciutko w domu się pozbyłam:)).



Właściwości:
Zacznę może od zapachu, bo ten odgrywa w tym przypadku bardzo ważną rolę. Tak jak już wspomniałam jest to połączenie mandarynki z jogurtem. I jestem skłonna powiedzieć, że rzeczywiście tak to pachnie. Warto jednak wspomnieć, że zapach jest tak smaczny że przypomina cukierki Jogusie, albo jakieś lody. Jest po prostu obłędny, aż chciałoby się zjeść :) Owszem jest to dość słodki aromat, ale na szczęście nie jest męczący ani duszący.


Po rozsmarowaniu masła zachowuje swoją słodycz ale zdecydowanie łagodnieje i stopniowo zanika.
Konsystencja produktu jest drugim, zaraz po zapachu, wielkim plusem tego produktu. Jest bardzo gęsta i zbita, właśnie taka jaką każde masło mieć powinno. Natomiast w kontakcie z ciepłem skóry stopniowo się rozrzedza przez co aplikacja jest bardzo przyjemną czynnością. Taka konsystencja sprawia, że potrzeba dość sporo produktu do nakremowania się. Jednak zauważyłam, że stosunkowo wolno ubywa go z opakowania, co świadczy o jego wydajności.


Na koniec zostawiłam najważniejszą z właściwości czyli nawilżanie. Po aplikacji masło nie pozostawia na ciele żadnej tłustej poświaty, i wchłania się całkiem szybko, przez co spokojnie można używać go także rano. Po wchłonięciu pozostawia delikatne uczucie nawilżenia jednak bez większego zachwytu. Pomimo to, skóra nawilżona zostaje przez praktycznie cały dzień. Natomiast po kilku dniach użytkowania kosmetyku można zauważyć, że stan nawilżenia skóry znacznie się poprawił.


Podsumowanie:
Masło to kosztuje niewiele ponad 10 zł, a jego pojemność to 200 ml. Produkt ten bardzo pozytywnie zaskoczył mnie pod każdym względem - zapachu, konsystencji i działania nawilżającego. Na pewno będę do niego wracała i wypróbuję inne wersje zapachowe.

Używałyście tego masełka, a może wolicie kosmetyki o innej konsystencji?

xoxo

Zobacz podobne

15 komentarzy

  1. lubię takie mazidła i z chęcią bym kupiła ale mam taaakie zapasy że masakra :D



    Zapraszam do mnie :)



    OdpowiedzUsuń
  2. Kuszące, lubię tego typu produkty:) Gęściutkie, pachnące i w takich opakowaniach, z których można wykończyć całość kosmetyku, a nie nacinać opakowanie itd.

    OdpowiedzUsuń
  3. jeszcze go nie otworzyłam, ale zrobię to na dniach, bo tak mnie kusisz:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja go otworzyłam od razu jak tylko zobaczyłam w paczce ;)

      Usuń
  4. Jestem ciekawa tego zapachu :) Oj kusisz kusisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam teraz zapas mazideł do ciała i bardzo mnie to denerwuje, że nie mogę sobie na nic pozwolić :( Muszę oszczędzać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też niestety mam zapas i sama nic nie kupuję, ale powoli zużywam swoje zbiory :))

      Usuń
  6. Nie miałam, ale pomyślę nad nim, sam zapach już kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Za taką cenę aż żal nie wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak wykończę wszystkie swoje mazidła do ciała to na pewno się na to masełko skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. konsystencja wygląda świetnie - na pewno kupię, choć chyba przeszłabym obok niego obojętnie gdybyś nie zwróciła na nie mojej uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy produkt! I wyobrażam sobie jego zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  11. mi też spodobało się to masełko, choć zapach zaczyna mnie niestety troszkę męczyć...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.