Mini poradnik jak NIE kupować w USA czyli kupiłam najdroższą paletkę ever!

11/14/2014

Witajcie,

dzisiaj post nietypowy, ale chciałabym się podzielić z Wami moimi doświadczeniami z ostatnich kilkunastu dni. Mianowicie chodzi o zakupy zza wielkiej wody z pomocą firmy pośredniczącej, ze sklepu który sam nie wysyła paczek do PL. Podsumowując powiem Wam dzisiaj na co uważać i jak takich zakupów nie robić.

Na początek może mała historia wyjaśniająca całe zamieszanie. Na początku września do oferty Urban Decay weszła nowa paleta z limitowanej edycji Vice 3. Po obejrzeniu swatchy i filmików na YT zapragnęłam ją mieć. Na stronie producenta jej cena to $60. Uznałam to za cenę taką pośrednią - nie za małą ale i niezbyt wygórowaną. I podjęłam decyzję o jej zakupie.
Sklep Urban Decay NIE WYSYŁA BEZPOŚREDNIO DO POLSKI, ale.. No właśnie i o to ale będzie najwięcej zamieszania. Na swojej oficjalnej stronie poleca firmę pośredniczącą, która realizuje international shipping.
Przypomniałam sobie, że kiedyś Hania z kanału digitalgirl13 wspominała o tego typu zakupach. Stwierdziłam więc, że skoro Hania jak i Urban Decay promują tego typu rozwiązania to nie może być w tym nic złego.

Niewiele myśląc (i czytając) zarejestrowałam się na stronie myus.com. Za samą taką rejestrację zapłaciłam już $10, ale stwierdziłam że jest to spoko kwota. Od razu otrzymałam swój adres na Florydzie.
Szybciutko zrobiłam zamówienie w sklepie Urban Decay. Do ceny podstawowej doliczony został oczywiście podatek, ale tylko $4.20.
Zadowolona i podekscytowana czekałam aż paczka przyjdzie do mnie na Florydę. Trwało to ok 3-4 dni. Następnie dostałam maila od MyUS z prośbą o wybór metody shippingu do Polski. Spośród wielu opcji wybrałam tą która brzmiała najlepiej - Least Expensive Option. Wg niej system po obliczeniu wagi, wymiarów i chyba wartości przesyłki sam wybiera najtańszą opcję transportu.
Wszystko było w porządku aż do następnej wiadomości, w której  poinformowano mnie, że za przesyłkę do PL muszę zapłacić przeszło ponad $73 czyli tyle co zapłaciłam już za samą paletę i rejestrację.
System wybrał dostawę DHL Express czyli drogą lotniczą. I fakt express to był, ze Stanów paczka szła do mnie 3 dni!
W ostatniej chwili zaczęłam się modlić żebym nie musiała do tego wszystkiego płacić cła. Na koniec jeszcze przy odbiorze musiałam  zapłacić 60zł podatku VAT, bo Państwo Polskie też przecież musiało coś zarobić na moich zakupach.

Podsumowując za moją upragnioną paletę Vice 3 zapłaciłam łącznie $147, przy średnim kursie dolara wyszło to 535 zł plus jeszcze polski VAT czyli niespełna 600 zł za dwadzieścia cieni do powiek.
Nie powiem paleta jest przepiękna, przecudowna i jestem nią zauroczona w każdym calu, ale słono za nią przepłaciłam.
Jest to tylko i wyłącznie moja wina, bo jestem gapa i nie doczytałam na stronie pośrednika jakie są ceny przesyłek do PL. Absolutnie nie winię za zaistniałą sytuację firmy MyUS. A mój post ma na celu uczulenia Was na czytanie najpierw wszelkich regulaminów, podpunktów i wszystkiego co można znaleźć na stronie czy to sklepu czy pośrednika.
Na szczęście paleta przyszła w nienaruszonym stanie, bo gdybym musiała ją jeszcze reklamować to chyba bym zbankrutowała.


Niemniej jednak z palety jestem bardzo zadowolona i nie mogę się doczekać aż jej użyję w makijażach. Spodziewajcie się wielu filmików z jej udziałem! :) I w 200% mam ORYGINAŁ a nie podróbkę z Allegro.

Na koniec tylko dodam, że na stronie pięknośćdnia.pl wyczytałam dziś informację, że Urban Decay od 20 listopada wchodzi z pełnym asortymentem do Sephory m.in. w Galerii Mokotów i Złotych Tarasach w Warszawie :)


Zobacz podobne

21 komentarzy

  1. Masakra! Ja też chciałam kupić paletę ze strony UD poprzez MyUS.com, ale jak doczytałam się, że sama rejestracja jest płatna, to odpuściłam. Chciałam Naked 3 :) Jednak oprzytomniałam i skupiłam się na tych cieniach, które mam i to mi absolutnie wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety tak już jest z wysyłką do PL. Ja zazwyczaj zamawiam UD ze sklepów internetowych UK z darmową wysyłką. Szkoda, że wcześniej nie dałaś cynku że jej szukasz, bo poleciłabym Ci Feelunique.com. Z tego co widzę mają tę paletę w sprzedaży.
    A co do Sephory to świetna wiadomość! Nareszcie będę mogła wszystko osobiście zmacać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o widzisz, a ja na początku jak zainteresowałam się tą paletą to szukałam w innych sklepach, w tym właśnie z UK, ale jeszcze chyba jej nie było, i teraz odpuściłam i od razu poleciałam na oficjalny UD ;)

      Usuń
  3. Ożesz kurde ale przepłaciłaś.. :D a na amazonie nie było tej paletki? Ja zawsze zamawiam z Amazona, maja zazwyczaj tania wysyłke do Polski.

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze że UD wchodzi do Polski bo te koszty to koszmar :/
    ja zamawiam jedynie z UK, tak sa często wysyki za friko, ze stanów to kolos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj dobrze, szkoda tylko że tak późno się o tym dowiedziałam :D

      Usuń
  5. Rzeczywiście dość duży koszt upragnionej paletki... jednak szczęście jest chyba warte każdej ceny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz całkowitą rację, pomimo ceny to jestem z palety bardzo zadowolona i niesamowicie się cieszę że udalo mi się ją zdobyć ;)

      Usuń
  6. O kurczę.. i pomyśleć, że za tą cenę mogłabyś mieć 3 takie paletki ;/ ale jakby nie było kolorki i jakość super ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. To i tak jesteś w lepszej sytuacji niż ja, kiedyś zamówiłam lakiery O.P.I z USA, to było jakieś 2 lata temu i do tej pory ich nie dostałam... nie była to wina sprzedawcy, bo on paczkę wysłał, ale firmy przewozowej, która albo ją zgubiła albo ukradła. Od tej pory trzymam się z daleka od zakupów na eBayu i nie zamawiam nic zza granicy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojj w takim wypadku to trzeba było walczyć o jakąś reklamację czy coś :/

      Usuń
  8. O matko i córko! 600 zł? Chyba bym się popłakała. Moim zdaniem, żadna paleta nie jest tyle warta, nawet UD :P Rajciu aż mnie zabolało :P Ja raczej staram się robic zakupy na ebay za nie wygórowane kwoty w razie gdyby mi cos zginęło. Na szczęście na razie wszystko dociera (odpukać!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nad czym tu płakać? nic byś już i tak nie zmieniła ;) na ebay raczej ciężko by było dostać oryginał w rozsądnej cenie, podobnie jak na Allegro, a ja pomimo ceny jaką za nią zapłaciłam jestem bardzo zadowolona i cieszę się że udało mi się ją zdobyć :)

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Wybacz poprzedni komentarz musiałam usunąć... bo wkleiłam zły link.
    Chciałam coś Ci coś pokazać, bo trafiłam na pewien link i przypomniała mi się Twoja historia :
    http://housebeauty.pl/index.php?action=przegladaj&kat=3&partia=2 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ojej w ostateczności to i tak taniej niż zapłaciłam :) alee... wiesz co jest najgorsze? jakbym zobaczyła tą paletę za 280 to i tak bym stwierdziła że za $60 będzie taniej, bo przecież nie doczytałam o kosztach wysyłki przez MyUS :D

      Usuń
  11. To prawda dwucyfrowa liczba jest zawsze bardziej zachęcająca niż cena z trzema cyframi :)

    OdpowiedzUsuń
  12. O kurczę! Nieciekawie wyszło, ale grunt, że masz ją. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. wiesz, naprawdę tylko moje roztrzepanie sprawiło, że nie podzieliłam Twojego losu. jakiś czas temu zamarzyła mi się jedynka Naked i też ją już prawie kupiłam w sklepie UD w Stanach – moja historia, jak zakładam, byłaby identyczna. współczuję, szczególnie wobec faktu, że UD właśnie weszło na rynek polski, co sama zauważyłaś. ale wiesz co? nie myśl już o tej beznadziejnej przepłacie i ciesz się swoimi ślicznymi cieniami :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za komentarze. Wszystkie je czytam i staram się na nie odpowiadać. Jednakże bardzo proszę o nieumieszczanie tzw. spamu, gdyż będzie on bezwzględnie usuwany.